26. Międzynarodowe Tarki Książki w Krakowie

Targi Książki w Krakowie za nami! Byliśmy tam całe 4 dni – 26-29 października 2023.
Cóż to było za wydarzenie!! Ogromnie się cieszę, że mogłam tu być i poznać tyle fantastycznych osób. Książka #RytuałKrwi sprzedała się w całym planowanym na Targi nakładzie, a nawet trzeba było trochę dorzucić z rezerwy 😉 Bardzo mnie to cieszy i jestem wdzięczna za zainteresowanie ❤️❤️❤️🙏

Podczas targów nie tylko sprzedawaliśmy książkę. Była to też okazja na spotkanie ogromnej ilości ludzi, w tym ciekawych i znanych postaci jak np. Andrzej Pilipiuk, czy Alek Rogodziński, a także grona osobowości znanych ze świata #booktalk i #bookstagram.

Na targach pojawili się także nasi znajomi “od cosplaya” – niech żyje braci #wiedźmin! Promowali wiedźmińską książę kucharską, która niebawem będzie w sprzedaży. Oczywiście ja już zamówiłam 😀

I chciałabym jeszcze szczególnie podziękować kilku osobom:
– @artur_owczarski i @bookedit.pl za zorganizowanie stanowiska 🙏
– @annarys_com i Monika @swiat_spotkan za współtworzenie stanowiska, świetną atmosferę i ciekawe rozmowy ❤️❤️❤️
– @joannakarys.autorka za jak zawsze mile rozmowy i wsparcie wzajemne 💎
– @book_trophy za wsparcie, pomoc i świetne towarzystwo 🏆
@the.bookking za rozmowę i zainteresowanie 🙂
– @books_hour za uśmiech i wsparcie 🫶
– @christophe.szpajdel za ciekawe rozmowy
– @viper121212 I @rafalkrieger za świetne wiedźmińskie zdjęcia i trochę za dużo % 😉 🍻
– I naaaaaajwieksze, najogromniejsze podziękowania dla mojego kochanego męża @maciej.trojniarz za dzielne współpromowanie książki i robienie świetnej roboty przez cały event. Dziękuję, że ze mną pojechałeś i tak pięknie opowiadałeś o książce ❤️🙏🫶🥰

Dziękuję również wszystkim czytelnikom i czytelniczkom, którzy kupili książki i nie mogę się doczekać waszych wrażeń.
A kto się nie załapał, to można zamówić na niniejszej stronie 😉
Było mega!!!

#ksiazka#RytuałKrwi#targiksiążkiwkrakowie#bookstagram#czytam#evideth#polskafantastyka

Dyniowe Szaleństwo na Bazarze Dawna Pralnia

W dniach 21-22 października 2023 pojawiliśmy się z Maćkiem gościnnie na @BazarDawnaPralnia we Wrocławiu. Jest to coroczna impreza, na której można zarówno dobrze zjeść, napić się, jak i skorzystać z przygotowanych atrakcji oraz pracy rękodzielników.

W tym roku była także kultura, a mianowicie 2 self-publisherów w postaci mojej oraz @KacperSawala.

Wiejski wóz fantastycznie wpisał się w loftowe klimaty i dodał uroku imprezie.

Książki oraz nasze stroje cieszy się zainteresowaniem lokalnej społeczności.

Dziękujemy za zaproszenie :)!

Podsumowanie premiery

Kolejne marzenie spełnione 🙂

Dni Fantastyki – 25-28 sierpnia 2023 to była upragniona premiera książki Rytuał Krwi.

Przechodnie byli pod wrażeniem naszego przegotowania i serca, jakie włożyliśmy w przygotowanie <3

Zacznijmy od stanowiska — specjalnie na tę okazję miesiącami szukałam w internecie wiejskiego wozu, który mógłby robić za średniowieczny stragan. W końcu los się do mnie uśmiechnął, znalazłam go i kupiłam. Dzięki niemu mogliśmy wyeksponować książkę, a także udekorować go w przedmioty, które pomogły oddać klimat powieści.

Książki pachniały jeszcze drukarnią, więc dosłownie sprzedawały się jak świeże bułeczki 😉

Przygotowaliśmy też dla naszych odwiedzających specjalnego questa 😉 Wpisy do księgi gości przy pomocy pióra i atramentu. Było przy tym trochę zabawy <3

Poza książką miałam także wystąpienie na temat mojej drogi do napisania książki. Sala była pełna, co było dla mnie miłym zaskoczeniem. Opowiedziałam nie tylko o samym procesie pisania, ale także o tym, że stało się to moją odskocznią i lekarstwem na wypalenie zawodowe.

W ramach patronatu udzieliłam także wywiadu dla portalu Dla Studenta, gdzie znajdziecie podsumowanie premiery i kilka całkiem korzystnych zdjęć 😉 Zapraszam do odwiedzin na dlastudenta.pl

Inne artykuły dotyczące zapowiedzi i premiery:
– Agencja PRowa GoodOnePR
Portal Kostnica
Portal wtonacjikultury
Portal nieczytasz.pl

Premiera książki Rytuał Krwi

Moi Drodzy!

Mam przyjemność ogłosić datę premiery książki Rytuał Krwi na dzień 25 sierpnia 2023!

Powieść poszła już do druku i z niecierpliwością oczekuję, aż otrzymam gotowe egzemplarze od wydawcy. Jak tylko się to wydarzy, będę rozsyłać zamówienia w pierwszej kolejności do osób, które dorzuciły się do zbiórki na wspieram.to , a następnie zrealizuję zamówienia złożone w sklepie na tej stronie.
O postępach będę informować na bieżąco 🙂 !

Dodam jeszcze, że premiera odbędzie się w trakcie Dni Fantastyki we Wrocławiu, na których wygłoszę prelekcję i będę promować książkę 🙂

Do zobaczenia 🙂

Fragment książki

Cześć!

Dzięki za zainteresowanie książką. Podrzucam pierwszy fragment powieści, który jest równocześnie jej początkiem 😉

Fragment

– No dobrze… I co teraz? – szepnęłam do siebie, pochylona nad zimnym ciałem. Westchnęłam mimochodem.

Z ciężkim sercem przykryłam powieki zastygłych w agonii oczu. Obejrzałam dokładnie szczątki i znalazłam kilka śladów po cięciach, poparzenia oraz dziwne, dość nietypowe rany – wyglądały mi na efekt działania jakichś zaklęć. Walczył do końca – pomyślałam.

 Zrezygnowana usiadłam na swoim posłaniu. Tylko ono pozostało nienaruszone w tej mało przytulnej jaskini i wyglądało tak samo jak dzień wcześniej, kiedy opuściłam to miejsce. Ślady szarpaniny były widoczne na prowizorycznym łożu, niewielkim stole i kufrze, z którego zwisały gdzieniegdzie moje zachlapane krwią ubrania. Nie pozostało mi nic innego, jak iść dalej… Martwy w niczym mi już nie pomożesz – pomyślałam i splunęłam na podłogę obok zwłok.

Pewnie się tego jeszcze nie domyślasz, ale jedyny świat, który do tej pory znałam, właśnie legł w gruzach…

Wstałam i beznamiętnie zaczęłam pakować swoje rzeczy do tobołka. Wrzuciłam niewielkie zapasy żywności. Na kilka dni wystarczą. Jeszcze łuk ze starego dębu, który ponoć kiedyś zrobił mój ojciec. Mogę wyruszać.

Zanim jednak wyszłam z jaskini, po raz ostatni uklęknęłam przy tym, co pozostało z jedynej obecnej w moim życiu osoby. Ucałowałam go w usta, otarłszy nieśmiało spływającą po policzku łzę. Uśmiechnęłam się do siebie gorzko i wyszłam. Dowiem się, kto ci to zrobił, Draco. Pożałuje tego… Żegnaj.

Gdy opuściłam jaskinię, na zewnątrz panował jeszcze mrok i chłód nocy. Wzięłam głęboki wdech, a zimne powietrze wypełniło moje płuca. Zboczyłam w kierunku pobliskiej wioski, kiedy usłyszałam cichy szelest dobiegający ze strony rosnącego nieopodal starego dębu. Nie chciałam zdradzić, że zauważyłam intruza, więc nie tracąc chwili, chwyciłam łuk i wymierzyłam strzałę w kierunku rozłożystego drzewa.

– Kim jesteś i czego chcesz? – rzuciłam sucho.

Odpowiedź jednak nie padła. Policzyłam więc do trzech, napięłam cięciwę i wycelowałam w ciemny kształt, który nie pasował do reszty konturów drzewa. Puściłam strzałę, która ze świstem przecięła powietrze. Tajemnicza postać szybko zmieniła pozycję i zajęła sąsiedni konar. Tu cię mam! Następna strzała rozwiąże ci język. Błyskawicznie posłałam w kierunku dębu kolejne ostrzeżenie.

Druga strzała ewidentnie zaskoczyła przeciwnika, bo nie umknął jej tak zwinnie, jak poprzednio. Moje uszy uraczył zduszony jęk. Teraz inaczej porozmawiamy.

Postać zachwiała się i z hukiem zwaliła się z drzewa. Z tej odległości wyglądała na ludzkiego samca. W dłoniach nadal trzymała część konaru, który nie zapewnił jej spodziewanego bezpieczeństwa.

Tak, wiem, co możesz myśleć, o strzelaniu do zabłąkanego i prawdopodobnie niewinnego wędrowca, ale nie byłam w nastroju ani na ceregiele, ani tym bardziej na litość.

– Ciekawa eskapada o tak późnej porze. Czyżby mrok nie przeszkadzał ci tak samo, jak mi…? Ciekawe, to rzadkie u… – splunęłam siarczyście – ludzi… Szkoda tylko, żeś taki powolny. Pytam raz jeszcze, kim jesteś i czego tu szukasz? 

Cierpliwość dawno mi się skończyła, więc napięłam łuk i stałam w gotowości do wystrzału.

Ranny w udo nieznajomy podejmował wysiłki, by wstać. Spod peleryny, którą próbował się osłonić, wystawały zaledwie jego oczy, te zaś zdawały się świecić w ciemności jak oczy zwierzęcia. Był wysoki, na pewno wyższy ode mnie, i dobrze zbudowany. Na jego twarzy zauważyłam trzy blizny ciągnące się od lewego oka aż do kącika ust. Poza peleryną miał na sobie dopinany kaptur, czarny skórzany kaftan wyglądający na lekki i zapewniający zwinność w walce. Na nadgarstkach nosił masywne karwasze, a u boku zwisała mu pochwa z wystającą zeń rękojeścią. Wyglądał mi na łowcę. Szybka ocena sytuacji – muszę utrzymać ten dystans, bo będą kłopoty.

– Ostatnie ostrzeżenie! – krzyknęłam. – Przedstaw się. Zmarnuję na ciebie jeszcze tylko jedną strzałę. Tylko… – Napięłam łuk. – Jedną… – Przymierzyłam, unosząc łuk bliżej policzka. – Strzałę…

– Wystarczy! – odezwał się wreszcie nieznajomy, a jego akcent był dosyć niecodzienny jak na te strony. Musiał przybyć z daleka.

– No proszę, jednak umiesz mówić – zadrwiłam. – Ktoś ty, człowieku? – Przy ostatnim słowie zmrużyłam oczy i nie próbowałam nawet ukrywać swojej pogardy.

– Skoro tak bardzo pragniesz mnie poznać… Gdzieżbym odmówił pięknej damie o tak nietypowej urodzie – odparł jak gdyby nigdy nic, a na jego twarzy pojawił się szelmowski uśmieszek. – Nazywam się Mathias.

Zmierzyłam go wzrokiem od stóp do głów, a on wyciągnął powoli ręce w moim kierunku, ukazując otwarte dłonie. Jakby naiwnie myślał, że ten gest może mnie uspokoić…

– Skąd się tu wziąłeś i co masz wspólnego z tym, co wydarzyło się w jaskini? – wycedziłam przez zaciśnięte zęby. Typ poważnie działał mi już na nerwy.

– Znalazłem się tu przez przypadek – zaczął. – Zmierzam do Lasów Północnych. Przeprawiłem się nieopodal przez rwący nurt Sagi i potrzebowałem odpoczynku. Dostrzegłem tę jaskinię, a o tej porze nie myślałem już o niczym tylko o noclegu. Kiedy usłyszałem dochodzące z niej hałasy, postanowiłem nie ryzykować tylko przeczekać na tym drzewie. Nie było mym zamiarem wdawać się w żadne bójki – rzekł, po czym zrobił delikatny krok w moim kierunku. – Ledwo uniknąłem jednej walki, a teraz to… Nie przyszło mi do głowy, że zostanę tak zaatakowany. I to bez ostrzeżenia. 

Sądząc po jego wyglądzie, miałam poważne powody, żeby nie dać wiary ani jednemu jego słowu. 

– Planujesz zbudować domek na tym drzewie, że tak długo ci zeszło? Ciało zdążyło ostygnąć, więc walka odbyła już dobrych kilka godzin temu. Nie rób ze mnie – zatrzymałam się, żeby położyć odpowiedni nacisk na słowo – idiotki! Ta jaskinia była moim schronieniem, głupcze. Zginęła w niej ważna dla mnie osoba. Mów, co wiesz!

Mężczyzna wyraźnie spłoszył się moim wrzaskiem i zatoczył się na drzewo. Mimo wszystko uśmiech nie schodził z jego twarzy. 

– Spokojnie, spokojnie, urocza istoto… – rzekł i złapał się za krwawiące udo. – Nie mam z tym nic wspólnego. Jeżeli to pomoże, to usłyszałem odgłosy walki, jak już zbliżałem się do jaskini. Widziałem też kilku ubranych na czarno jeźdźców udających się na wschód. Tyle wiem. Pomożesz mi w końcu? – zapytał i wyciągnął do mnie pokrytą krwią dłoń.

– Ja? Tobie? Niby z jakiej racji? – Jego bezczelność nie mieściła mi się w głowie.

– Takiej, że przez ciebie jestem ranny, bezbronny i obficie krwawię. – Samiec ewidentnie nie zamierzał zrezygnować.

Nie miałam ani czasu, ani ochoty na jego gierki. Opuściłam łuk i odwróciłam się na pięcie w kierunku ścieżki. Nigdy nie zrozumiem ludzi…

Skąd wy, ludzie, bierzecie takie pomysły?

– Radź sobie sam – rzuciłam mu przez ramię.

– Nie możesz mnie tak zostawić – krzyknął z rezygnacją. – Nie mogę chodzić! I to ty, żeś mnie tak urządziła! Musisz mi to teraz jakoś wynagrodzić… Może być w tej jaskini…

I miarka się przebrała. W mgnieniu oka odwróciłam się, a w świetle księżyca zamigotał szybujący w powietrzu grot. Tym razem trafiłam w prawe ramię, a strzała utkwiła tak głęboko, że przeszyła ciało na wylot, przybijając nieznajomego do drzewa.

– Miłej zabawy… – dodałam z przekąsem. – W pojedynkę.

– Prawdą jest, co mówią o drowach. – Pierwszy raz przestał się uśmiechać, a jego twarz wykrzywiła się z bólu. – Wredna i bezwzględna suka. Znajdę cię!

– Już nie mogę się doczekać – uśmiechnęłam się szyderczo i zawróciłam w kierunku ścieżki.

Mathias ze wbitymi w udo i ramię strzałami opierał się o pień starego dębu, którego kora nasiąkała sukcesywnie jego krwią. Szkarłatna plama wokół drzewa powiększała się w rytm bicia jego serca.

Wywiad na temat książki

zdjęcie autorki

Cześć!

Klub Miłośników Fantastyki – Sagitta zaprosił mnie do udzielenia wywiadu na temat książki #RytuałKrwi.

Opowiadam tam o swoich inspiracjach, procesie powstania książki, trudnościach i radościach, a także o samej książce.

Warto zajrzeć pod ten link 😉